Elitiści PC są bezradni, The Elder Scrolls Online należy do konsol

consolescrolls_1.jpg

Systemy nowej generacji wydają się zdeterminowane, aby wprowadzić erę konsolowych gier MMO, z grami takimi jak Destiny i The Division na czele. Oczywiście największą (lub przynajmniej najbardziej znaną) nazwą nadchodzących gier MMORPG jest Elder Scrolls Online, długo oczekiwana internetowa odsłona serii Elder Scrolls. W związku z tym ESO zostało początkowo przyjęte z przytłaczająco pozytywnym przyjęciem; koncepcja Skyrim MMO wreszcie stała się rzeczywistością, przynajmniej do pewnego stopnia. Po spędzeniu trochę czasu z grą na konferencji Bethesda Pre-E3 (która przyniosła tę poręczną, elegancką zapowiedź), mogę śmiało powiedzieć, że emocje są uzasadnione; The Elder Scrolls Online zapowiada się na fantastyczną grę na wszystkich platformach.

Nawiasem mówiąc, ta ostatnia część jest tam, gdzie sprawy stają się nieco zagmatwane. ESO pierwotnie miało zostać wydane tylko na PC, ale E3 2013 przyniosło wiadomość, że gra będzie dostępna również na PS4 i Xbox One. Okazało się również, że początkowa data premiery w czwartym kwartale 2013 r. została przesunięta na wiosnę 2014 r., prawdopodobnie jako wypełnienie dla nowo ogłoszonych wersji gry. Ogłoszenie było niewiarygodnie nagłe i, jak można się było spodziewać, wielu fanów i zwolenników nagle pojawiło się tłumnie, chcąc udowodnić, że systemy nowej generacji są nieodpowiednie, w komiczny sposób na proces czarownic.

Śmieszne, że większość niezadowolenia jest zakorzeniona w prostej elitarności komputerów PC, dość powszechnym problemie w dzisiejszej branży gier, lub w czystej ignorancji – chociaż granica między tymi dwoma jest zatarta, jeśli w ogóle. W tym sposobie myślenia jest kilka rażących błędów, które po spotkaniu z członkami zespołu programistów i graniu w tę grę, zamierzam w pełni podkreślić. Przyjrzyjmy się jednak najpierw, co prawdziwi fani ESO mieli do powiedzenia w odpowiedzi na oficjalne ogłoszenie na Facebooku (zawsze wiarygodne podłoże dla spójnych, inteligentnych wypowiedzi) o wieloplatformowym statusie gry.

[Objaśniający]. Dlaczego ktoś miałby sądzić, że gra MMO to dobry pomysł na konsolę?

Prawdopodobnie ma to coś wspólnego z ogromną bazą konsumentów, która wykazała głębokie zamiłowanie do tytułów z otwartym światem. Aha, i zaawansowane możliwości sieciowe systemów nowej generacji mogły odegrać pewną rolę. Pamiętasz tę całą sprawę z chmurą?

Właśnie to, czego wszyscy się baliśmy. Jeszcze większe uproszczenie i uproszczenie Elder Scrolls.

Zdajesz sobie sprawę, że najbardziej udane wydania Elder Scrolls, Oblivion i Skyrim, były dostępne na konsolach, prawda? Nie tylko to, ale ostatnio sprawdzałem, że nie ma limitu zawiłości między systemami; gry na konsole w żaden sposób nie są z natury gorsze ani mniej złożone niż gry na komputery PC. Może gdybym wcisnął GeForce GTX 680 VGA do PS3, nagle zmienilibyście zdanie? A może powinienem chłodzić swoją kartę pamięci PS2 cieczą, aby konsole były bardziej renomowane?

Nienawidzę ignorancji graczy konsolowych, którzy próbują porównywać konsolę z komputerem PC do czasu wydania nowej konsoli, będzie ona przestarzała i pozostanie w ten sposób, stale powstrzymując wszelkie rzeczywiste postępy w grze.

W porządku, to było prawie zdanie. Dobry wysiłek. Osobiście w pewnym stopniu się zgadzam; Ja również nienawidzę nieodłącznych wad porównywania komputerów PC i konsol, ponieważ są to radykalnie różne platformy. Jednak pseudo-założenie, że konsole są całkowicie w stagnacji, a jednocześnie są całkowicie dokładne ze ściśle sprzętowego punktu widzenia, nie sprawdza się.

Będzie na ps4, pc i Xbox one. To będzie świetne, że franczyza robi to tak, że możesz grać z wieloma osobami naraz. Bardziej realistyczne, więcej przygód, więcej zabawy. Przestań nienawidzić, dopóki nie wyjdzie, a zobaczymy, jak jest wspaniały lub nie. Od kogoś, kto grał we wszystkie starsze zwoje, jestem bardzo podekscytowany tym, jak ta gra będzie wyglądać po tym, jak skyrim będzie tak złą grą. [Wyjaśnienie] Xbox One. I [wyjaśnienie] hejterzy!

Nie brakuje mi dobitnych komentarzy, ale zakładam, że rozumiesz, o co chodzi: wielu fanów ESO jest wkurzonych. Co dziwne, wydaje się, że nie wiedzą dokładnie, dlaczego.

Najbardziej widocznym zarzutem ze strony graczy na PC jest to, że ze względu na dodanie do gry wersji na Xbox One i PS4, The Elder Scrolls Online zostanie w jakiś sposób uproszczony. Oznacza to między innymi obniżoną jakość grafiki, spartaczony system serwerów i ograniczone aktualizacje treści. Przypadkowo każdy z nich można łatwo zdyskredytować.

Zejdźmy więc na dół listy.

Obniżona jakość grafiki?

Nie jest tajemnicą, że ESO będzie ładne. Jak powiedziałem wcześniej, mówimy tutaj bezwstydnie niszcząc wierność wizualną Guild Wars 2. Powiedziawszy to, mogę zrozumieć obawę przed byciem w jakiś sposób okradziony z cukierków pikselowych z powodu luk w możliwościach sprzętowych, a mianowicie tych obserwowanych między konsolami do gier a komputerami do gier. Jednak, jak pokazało wiele zwiastunów i demonstracji rozgrywki na E3, PS4 i Xbox One nie są zwinięte w 16-bitowy róg z ogonami między nogami. Oba systemy są wyposażone w zaawansowaną infrastrukturę x86 zorientowaną na AMD i poczyniły znaczne postępy w zakresie czystej mocy obliczeniowej.

Jak szczegółowo opisał Mark Cerny, główny architekt PS4, w szczególności system nowej generacji Sony doczekał się kilku innowacji w sposobie obsługi obliczeń graficznych. Dodanie trzeciej magistrali GPU, ulepszona pamięć podręczna L2 i niezależnie adresowana pula 8 GB pamięci RAM GDDR5 znacznie zwiększą możliwości systemu. Poza tym, co kryje się pod maską, zarówno PS4, jak i Xbox One będą czerpać korzyści z przetwarzania w chmurze, dostępnego z zewnątrz sposobu odciążania obliczeń w grze, który łagodzi stres związany z grą, a w konsekwencji pozwala programistom tworzyć odważniejsze środowiska i tym podobne.

Niechlujne serwery?

Trzeba przyznać, że nie mogę mówić o potencjalnych interakcjach między wieloma wersjami ESO, po prostu dlatego, że niezbędne szczegóły nie zostały w pełni ujawnione. To, co mogę jednak zrobić, to rozwiać obawy o niewłaściwą konserwację serwera na dowolnej platformie. Jak powiedziała mi projektantka rozgrywki Elder Scrolls Online, Maria Aliprando, ESO opiera się na technologii znanej jako Megaserver. Zamiast wyznaczać gotowe serwery, jak widać w porównywalnych grach MMO, takich jak World of Warcraft czy Guild Wars 2, ESO przydziela graczy zgodnie z ich pozycją w grze. Gracze o podobnych poglądach są pogrupowani na podstawie decyzji, które podjęli w historii, ich relacji demograficznych i geograficznych oraz dzięki integracji z sieciami społecznościowymi. Reprezentuje to wyjątkowo dostosowany system rozgrywki MMORPG, który eliminuje nudę i powoduje interakcję między graczami.

Jednak samo to nie zaspokajało wtedy mojej ciekawości, więc zapytałem o interakcję między dwoma przyjaciółmi, którzy chcieli grać razem, ale dokonali radykalnie różnych wyborów fabuły. W odpowiedzi Aliprando wyjaśnił, że na przykład, jeśli dwóch graczy znajdzie się w przeciwnych okolicznościach w trakcie zadania, nadal będą mogli współpracować. To tak proste, jak polowanie na ten sam przedmiot lub rozmowa z tym samym NPC, ale jednocześnie oglądanie innego świata. W podobnym tonie była w stanie potwierdzić istnienie serwerów tylko dla jednego gracza, które pozwoliłyby zagorzałym fanom Elder Scrolls, którzy rozwinęli mentalność „Jestem bogiem tego świata” od Skyrim i im podobnych, na zachowanie niezależności. To rozluźniło mój niepewny pesymizm i po raz kolejny przypomina graczom, że utrzymanie serwera nie będzie problemem dla ESO, wieloplatformowego czy nie.

consolescrolls_2.jpg

A co z dostarczaniem treści? HĘ!?

Gdzieś po drodze plotka, że ​​konsole nigdy się nie zmieniają, dotarła do stanu faktycznego. Jak wcześniej wspomniano, jest to idealnie dokładne, gdy jest stosowane tylko po stronie sprzętowej. W przeciwieństwie do komputerów PC, konsole do gier nie podlegają aktualizacji ani nie ewoluują fizycznie, dlatego są w stagnacji. Jednak samo to nie świadczy o stacjonarnej zagładzie systemów.

Wraz ze starzeniem się systemu programiści coraz lepiej poznają jego architekturę i są w stanie dokonać większych skoków w rozwoju. Jest to oczywiste w ogromnych lukach między wczesnymi i obecnymi wydaniami PS3 i Xbox 360, a także ma zastosowanie do rozwoju następnej generacji. Co więcej, jak bronią zeznania deweloperów, architektura x86 na PS4 i Xbox One jest znacznie bardziej przyjazna dla deweloperów i pozwoli na dopracowanie od samego początku. Co więcej, nawet w porównaniu z sieciami PC i drogami dystrybucji, nic nie powstrzymuje systemów w sposobie aktualizacji ESO.

A wszystko to nie mówi nic o tym, co jest prawdopodobnie najważniejszym czynnikiem w przejściu ESO na wiele platform: gracze PC stanowią mniejszość w serii Elder Scrolls. Jak Raporty StatisticBrain , dane zaczerpnięte bezpośrednio ze Steam i Bethesdy pokazują, że około 14% sprzedaży Skyrim pochodziło od właścicieli komputerów PC. Powiem jeszcze raz: 14%. Jeden. Cztery.

Mniej niż jedna piąta domniemanej bazy graczy ESO — fanów najnowszego wydania Elder Scrolls — pochodzi z komputerów PC, więc logiczne jest, że Zenimax Online i Bethesda nie chcą wykluczać największej części swoich docelowych odbiorców. Oczywiście fani MMO muszą być uwzględnieni i bezsprzecznie zniekształcą tę liczbę, ale faktem pozostaje, że gracze PC mają mniejsze prawa do ESO niż fani konsol. Wcześniejsze iteracje (wiesz, Morrowind i nie tylko) są nieistotne dla tego celu, ponieważ najnowsze dane jasno pokazują, że gracze konsolowi mają większość udziałów.

Jeśli to wciąż dla ciebie za mało, rozważ następujące kwestie: Kingdoms of Amalur: Reckoning udowadnia, że ​​sterowanie inspirowane grami MMO może idealnie pasować do kontrolera; opłata za subskrypcję ESO nie została ani potwierdzona, ani odrzucona, więc możemy tylko spekulować; a kwartalne opóźnienie wydania ESO doprowadzi jedynie do ulepszenia produktu końcowego. Więc pójdę dalej i zapytam: O czym do cholery mówią elitarni PC?